Partner wciąż po wczorajszej "wymianie zdań" dalej się nie odzywa, dalej obrażony...... Mam nadzieję, że mu przejdzie. On też ma taką nadzieję. Doszliśmy do porozumienia - mogę zostać przy takiej wadze jaką mam obecnie bylebym nie chudła bardziej (myślę, że jak spadnę jeszcze z 5 kg to nie zauważy :)). Chociaż i tak dodał, że fajnie by było gdyby nie musiał oglądać mojej miednicy w całej okazałości..... Swoją drogą to bardzo dziwne, widać mi miednicę, żebra a nogi dalej mam jak parówy....
Pokłóciłam się o to samo z matką. Kazała mi się przy niej zważyć, na szczęście miałam ciężkie ciuchy to nie wyszło tak źle. Powiedziała, że teraz będzie kontrolować co jem. Myślę, że jej się to nie uda - a przed kolejnym ważeniem włożę sobie ciężarki do spodni.
Nago ważę 58 kg. Gdyby było tak 5 mniej byłoby cudownie..... Chciałabym zrzucić z nóg.... Pomału przestaje mi się podobać niestety moja twarz.
Dzisiejsza spowiedź:
- dwie kromki chlebka orkiszowego: 136 kcal
- masełko: 74 kcal
- surowa papryka: 90 kcal
- 2 plasterki chudej szynki: 40 kcal
- jajeczka marcepanowe 5 sztuk: 150 kcal
- jabłko: 40 kcal
- 2 ogórki kiszone: 14 kcal
- łosoś pieczony: 200 kcal
- mały gotowany ziemniak: 40 kcal
- 5 gotowanych brukselek: 30 kcal
- 2 cukierki: 41 kcal
Co razem daje 855 kalorii :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz