niedziela, 15 lutego 2015

Niedziela.


W każdą niedziele odczuwam lęk przed nadchodzącym tygodniem.  Ten lęk zaczyna się już o poranku. Cały urok niedzieli odbiera mi paraliżujący niepokój. Mam też wiele innych "natręctw". Zastanawiam się również nad wizytą u psychiatry. Muszę doradzić się mojego terapeuty co o tym myśli. 

Bilans:
- 48 g chleba orkiszowego: 118 kcal
- 10 g masła: 74 kcal
- 40 g kiełków z rzodkiewki: 35 kcal
- 43 g sera żółtego: 150 kcal
- 69 g mandarynki: 29 kcal
- 39 g orzechów ziemnych w łupinach: 219 kcal
- 371 g zupy cebulowej: 250 kcal
- 37 g grzanek domowych: 130 kcal
- 72 g kiwi: 41 kcal
- dwa wafle ryżowe: 70 kcal
- łyżka powideł: 70 kcal
- łyżka brzoskwiniowego dżemu bez cukru: 80 kcal
- jogurt naturalny: 88 kcal
Razem: 1354


Kupiłabym jutro Sudafed ale babeczka w aptece dziwnie na mnie patrzy i mówi, że nie ma. Nie wiem czy to tylko moje urojenie i nie ma faktycznie czy coś jest na rzeczy.


Jutro cały dzień poza domem. Same przykre obowiązki. Z najmilszych rzeczy to robię o 18 mezoterapię igłową głowy (nie wiem czy to zalicza się do miłych rzeczy - boli i trochę trzeba zapłacić). 


Zastanawiam się co jutro jeść ;/ Myślę nad dietą słoiczkową ale nie wiem czy nie będę później głodna.....






3 komentarze:

  1. Przeczytałam właśnie całego twojego bloga.... Momentami miałam wrażenie że czytam o sobie. Tylko że ja nie chodzę na terapię.... a chyba powinnam. Twój partner jest od Ciebie starszy? Długo jesteście razem Mam wrażenie że macie strasznie trudny związek... Ale wierzę że wam się ułoży.
    A te lęki... ja mam takie przed pójściem spać, przez co mam problem z normalnym przespaniem nocy...
    Tak bardzo zazdroszczę Ci wagi. Przy moim wzroście tym bardziej czuję się jak spaślak...
    Trzymaj się chudziutko baletnico! :*
    Marie Frost-Blue

    OdpowiedzUsuń